Zacznę od tego, że nie cierpię kupować butów! Zazwyczaj nie mogę znaleźć niczego, co by mi odpowiadało fasonem i rozmiarem. Jak pasuje jedno, to nie pasuje drugie. Dla mnie to męka. Zdarzają się jednak takie momenty, kiedy udaje mi się znaleźć świetne buty, które służą mi przez lata.
Niecały rok temu, tuż przed nadejściem wiosny dzieliłam się z Wami obuwniczymi zakupami. Tak się złożyło, że teraz również nabyłam już wiosenne buty.
W ubiegłym roku postawiłam na wygodę, tym razem na wygodę jeszcze większą. Poza wygodą zależało mi na bucie średnio zakrytym, który sprawdzi się już w marcu i jeszcze w październiku, ale również z chłodniejsze letnie dni.
Po krótkich poszukiwaniach stwierdziłam, że idealnie będą mokasyny lub espadryle. Mimo iż żaden z tych fasonów nie wydaje mi się szczególnie atrakcyjny, oba są wygodne, modne i uważane za eleganckie. Postanowiłam zatem spróbować.
Jak zwykle w sklepach stacjonarnych nie było moich rozmiarów. Podjęłam zatem wyzwanie sklepów internetowych. I choć wychodzę z założenia, że buty i spodnie to te elementy garderoby, które absolutnie powinno się mierzyć przed zakupem, już drugi raz skusiłam się na zakup obuwia w sklepie internetowym.
Pierwszy raz kupiłam kalosze w Zalando. Zakup okazał się udany. Tym razem poczyniłam zakupy w eobuwie.
Wybrałam 2 pary:
oraz
Zamówienie zostało zrealizowane w ekspresowym tempie, wysłane jeszcze tego samego dnia. Same buty prezentują się na żywo tak, jak na zdjęciach i faktycznie są bardzo wygodne. Nie mogę się już doczekać cieplejszej aury i okazji, by je założyć.
A czy Wy kupujecie buty online? Jakie są Wasze doświadczenia?
0 komentarze:
Prześlij komentarz