Klasycznie rynek i sukiennice:
Murale i streetart na Kazimierzu:
Skwer z foodcarami, podobno modny i pożądany, o czym świadczą kolejki, vis-a-vis Muzeum Inżynierii Miejskiej, które baaardzo polecam.
I kolejne murale w okolicy :)
A na obiad bardzo smaczne burgery z Corner Burger. Mój z pesto był w dechę!
Miasto miastem, ale i tak najważniejszy było wspaniałe towarzystwo :D
Podsumowując:
Kraków weekendowo bardzo polecam! Napiszcie w komentarzach, co Wam się podoba w różnych miastach Polski, lub gdzie chętnie pojechalibyście na weekend!
Pozdrawiam ciepło!
0 komentarze:
Prześlij komentarz