Trend lifestyle - drobne przyjemności gwarantujące kompleksowe dobre samopoczucie

Dziś opisowo i refleskyjnie.

Przyjemności makijażowe są na końcu długiego łańcucha formującego nasze dobre samopoczucie i kształtującego po części nasz styl życia. Wszyscy bowiem wiemy, że nie chodzi o zatynkowanie starej podniszczonej fasady, ale o remont generalny i stałe prace konserwatorskie ;)

Zdrowotnie:

Latem/wiosną/jesienią uwielbiam długie spacery i wyprawy rowerowe. Zimą gorzej z tym, ale staram się. O każdej porze roku pomiędzy tymi rozrywkami na świeżym powietrzu wyznaję codzienną porcję ruchu. Jeszcze parę miesięcy temu ciężko było mi się zmotywować do codziennych ćwiczeń w domu. Wszystko zmieniło się wraz z pojawieniem się wiosła. Z zamiarem kupienia go nosiłam się już od jakiegoś czasu, w końcu trzeba było podjąć męską decyzję i się zadeklarować. Od początku września ćwiczę codziennie - 5 minut regularnego intensywnego wiosłowania sprawiło, że po miesiącu, zgubiwszy 5 zbędnych kg, zaczęłam mieścić się w ubrania, które dawno już spisałam na straty.  Udaje mi się utrzymać motywację do ćwiczeń, ponieważ nie mam dobrej wymówki - to tylko 5 minut, wiosło jest pod ręką, no i są widoczne efekty. Dodam, że diety jeszcze nie zmieniałam, przy wyeliminowaniu zbędnych węglowodanów wynik na pewno byłby jeszcze bardziej satysfakcjonujący. Tak czy owak, po ćwiczeniu  na wiośle czuję się fizycznie lepiej, a dodatkowo drobne słodkości wydają się trochę bardziej usprawiedliwione.

Zdrowotnie i relaksacyjnie:

Yoga Stock PhotoW mojej pracy krąży sporo negatywnej energii, której czasem ciężko się pozbyć. Dlatego ustrukturyzowany relaks jest bardzo pożądany. Od kilku lat chodzę na zajęcia z jogi. To pozwala mi się bardzo zrelaksować i odpocząć, czuję, że to czas dla mnie i mogę się odciąć od reszty. Do tego działa wspaniale pod kątem rehabilitacyjnym, co również jest mile widziane po 8 godzinach siedzenia przy biurku. Serdecznie polecam!


Relaksacyjnie:

Poza jogą na co dzień staram się korzystać z dobrodziejstw aromaterapii. Jak pewnie zauważyliście w poprzednich postach, bardzo lubię naturalnie pachnące kosmetyki pielęgnujące. Każdy prysznic czy kąpiel jest dla mnie momentem resetu w otoczeniu cudownych zapachów. Nie będzie odkrywcze, jeśli napiszę, że zapachy owocowe rewitalizują, a ciepłe, słodsze i cięższe zapachy relaksują i odprężają. 

Humorystycznie:

Wcielenie w życie humorystycznych rad Lisiego Piekiełka na pewno też pozwoli poprawić samopoczucie.

Książkowo:

Dobra książka zawsze działa. Osobiście polecam Harlana Cobena (wszystko), a ostatnio też Sztukę Minimalizmu Dominique Loreau, polecaną wielokrotnie przez Nissiax83.



Podsumowująco:

Banalnie zakończę stwierdzeniem, że odrobina czasu dla siebie na fizyczne i mentalne przyjemności oraz zorganizowana dla nas własna (nie musi być duża) przestrzeń długotrwale poprawiają samopoczucie, o ile praktykowane regularnie.

0 komentarze:

Prześlij komentarz